aaa4
junior.
Dołączył: 17 Maj 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:46, 11 Cze 2018 Temat postu: 9877 |
|
|
-Naprawde nic mnie to juz nie obchodzi, rozumiesz? Nie chce do tego wracac, nie chce sluchac argumentow i wymowek. Ojciec mial wtedy na ciebie ogromny wplyw i ma go nadal, podobnie jak Hawthorne... Nie potrafisz sama podejmowac decyzji, na milosc boska?
-Potrafie - odparla spokojnie. - Potrafie [link widoczny dla zalogowanych]
sama podejmowac decyzje i teraz nie zgadzam sie z toba. Mam inne zdanie.
-W takim razie juz dokonalas wyboru. - Wzruszyl ramionami. - Dobrze. Czas na ciebie.
Gini podeszla do drzwi.
-W domu w Hampstead zostaly moje rzeczy...
-Prosze bardzo... - Rzucil [link widoczny dla zalogowanych]
klucz, ktory upadl na podloge u jej stop. Schylila sie i podniosla go.
-Mozesz zabrac je, kiedy zechcesz. Nie wybieram sie tam.
-Dlaczego to robisz? Dlaczego jestes taki twardy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|